Trzeba było nie pisać o tym wypadku przy beczce... wrr..
A u mnie wyglądało to tak...
Wstałem, zjadłem czipsy, pożegnałem się, pojechałem do domu, kąpiel a później na zawody.
Wywiało mnie, wymroziło, postrzelałem, zjadłem dwie kiełbaski z grilla, zabrałem swój złoty medal i do domu... a później.. a później, to już nie dla dzieci ^^ <żart> : )
Offline
Faktycznie;p zapomniałam o Filipie;p ale jakoś bardzo się nie skarżył:P
a z tą beczką to nie przesadzaj bo nic ci nie było;p nawet cie głowa nie bolała( sama tak mówiłaś)
Offline