Ogłoszenie

ADRES WWW.ZYWIOLY.MGORA.PL

#1 2008-07-13 22:28:58

Dyzma

Administrator

5028997
Zarejestrowany: 2006-04-01
Posty: 441
Punktów :   
Data urodzenia: 05.03.1988

Sesja przed lasem:P

Ruiny zamczyska zostawiliście już dawno za sobą, mamroczący przyjaciel w końcu się uspokoił i teraz już tylko można było usłyszeć jego jęczenie, że pęcherze od zbyt długiego marszu na nogach mu się porobiły. Wydarzenia sprzed 3 dni wydawały wam się już bardzo odległe, zresztą idąc bezdrożami w kierunku mniej więcej północnym mieliście nadzieję, że szybko uda wam się ujrzeć jakieś miasto lub chociaż wioskę w której można by odpocząć na dłuższą chwilę nie martwiąc się o warty czy brak pożywienia, by najgorszym z utrapień były tylko wszędobylskie pchły lub pluskwy.

Las którym szliście stawał się coraz bardziej przejrzysty, rosły tutaj w sumie w przewadze brzozy i gdzieniegdzie buki, a także sporadycznie krzaki jakichś mniej Wam znanych roślin, lecz o jeżynach czy malinach można było tylko pomarzyć, a to wszystko przez poranne mrozy które coraz bardziej zaczynały dawać się we znaki dla waszych pleców, liczne jary którymi była usłana kraina utrudniały drogę i wydłużały ją niemiłosiernie gdy było trzeba szukać dogodniejszych przejść, a i tak nie raz i nie dwa udało wam się wylądować w jakimś przepływającym w nich strumyku.

Atmosfera, co tu dużo mówić stawał się coraz bardziej nie przyjemna, zapasy skończyły się wczoraj rano, a od tamtej pory jak na złość nie udało wam się znaleźć nic co by na dłużej zaspokoiło wasz głód sarnę, dzika czy coś co było by wystarczająco duże, a nie tylko korzonki które rosnąc jeszcze na odpowiedniej głębokości nie utraciły swych właściwości odżywczych.

Trzeciego dnia pod wieczór do waszych nozdrzy dotarł nikły zapach dymu, coś co mogło wydawać by się tak ulotne wtłoczyło w wasze serca odrobinę nadziei na jakiś lepszy posiłek czy może posłanie lecz jednocześnie zmobilizowało Was do zachowania większej rozwagi, wszak czy to wróg czy przyjaciel?

Idąc dalej zapach stawał się coraz bardziej wyraźny, a dodatkowo usłyszeć już było można poszczekiwania psów. Po jakimś czasie ostrożnego marszu wyszliście w końcu z otaczającego Was lasu na wielką polanę pośrodku której znajdowała się palisada, a za nią zapewne osada. Podchodząc bliżej nie wiedzieliście przy bramie ani jednego strażnika tylko włóczące się po okolicy bezpańskie psy, które wydawały się być (prócz dymu z kominów) jedynym przejawem życia. Podchodząc prawie, że pod samą bramę ujrzeliście na niektórych domostwach czarne skrawki materiału przybite do drzwi...

Offline

 

#2 2008-07-13 22:46:50

Adam

ochotniczka / młodzik

Zarejestrowany: 2008-07-13
Posty: 7
Punktów :   -1 

Re: Sesja przed lasem:P

No w końcu...*Mężczyzna spojrzał na towarzyszy zmęczonym już wzrokiem. W ręku jak zawsze trzymał swój korbacz a u pasa przypięty bicz* Jeszcze trochę i mógłbym nawet zjadać te psy. Jak jeden skończył narzekać i opętanie go zostawiło to głód nas znalazł parszywe szczęście...*przeklinał długą chwilę* wchodzimy

Offline

 

#3 2008-07-13 22:59:36

Dyzma

Administrator

5028997
Zarejestrowany: 2006-04-01
Posty: 441
Punktów :   
Data urodzenia: 05.03.1988

Re: Sesja przed lasem:P

Grupka 3 psów przysiadła niedaleko bramy i obserwowała Was wygłodniałym wzrokiem, sierść ich nigdy nie widziała zapewne szczotki, zresztą nikt z wieśniaków nie pomyślał by nigdy, że w wielkich miastach ktoś może szczotkować swoje psy... Przekraczając bramę zdawało ci się, że w niektórych oknach widziałeś szklące się oczy wyglądające przez szpary w okiennicach.

Za ogrodzeniem po prawej stronie bramy znajdował się niewielki placyk, zapewne służący mieszkańcom do jakichś wieców czy potańcówek, po lewej zaś stronie rzędem, "plecami" do ogrodzenia ciągnęły się podłużne domy i pewnie magazyny, tworzące jakby półkole wraz z ogrodzeniem, po środku zaś stała bardziej okazała budowla służąca za karczmę jaki i pewnie mieszkanie zarządcy tej wsi lub kogoś innego o podobnej funkcji.
Wioska tętniąca na ogół życiem teraz wydawała się dziwnie wymarła, a łopączące na wietrze skrawki czarnego materiału sprawiały niezbyt miłe wrażenie.

Offline

 

#4 2008-07-13 23:32:16

klakier

tropicielka / wywiadowca

Zarejestrowany: 2006-09-09
Posty: 16
Punktów :   

Re: Sesja przed lasem:P

*hobbit ostrożnie zwolnił krok i jak wszyscy już go minęli przysiadł sobie po cichutku... Po paru dłuższych chwilach dało się słyszeć charakterystyczne "chrup"... Jak się okazało mały hobbit odszukał jakiś kawałek suchego chleba i pospiesznie upychał go niczym chomik w policzkach... Jak już uporał się z tym, aby to przełknąć ruszył za resztą drużyny przeklinając na to, że nawet nie poczuł w żołądku...."

Offline

 

#5 2008-07-14 00:31:13

Adam

ochotniczka / młodzik

Zarejestrowany: 2008-07-13
Posty: 7
Punktów :   -1 

Re: Sesja przed lasem:P

*Fanatyk spojrzał z góry na hobbita* zabije...*podszedł bliżej i krzykną mu prosto w gruby pysk* zabije Cię kiedyś ty mały pyzaty wkur**ający samolubie.

Offline

 

#6 2008-07-14 08:29:17

irenka

Administrator

status 5403814
4990561
Skąd: Świdnik
Zarejestrowany: 2006-04-17
Posty: 369
Punktów :   -1 
Data urodzenia: 07.02.1989

Re: Sesja przed lasem:P

Zaraza... *jęknęła berserkerka, a jej ręka powędrowała bezwiednie na głownie miecza* tylko tego brakowało... ale psy też można zjeść... *oblizała się na myśl o pieczystym totalnie ignorując krzyki fanatyka -  już zdążyła się przyzwyczaić do jego nagłych wybuchów*


Cave me domine ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo....

http://mandragora.pun.pl/_fora/mandragora/gallery/2_1188735056.jpg

Offline

 

#7 2008-07-14 09:28:24

Dyzma

Administrator

5028997
Zarejestrowany: 2006-04-01
Posty: 441
Punktów :   
Data urodzenia: 05.03.1988

Re: Sesja przed lasem:P

Wasze kłótnie niosły się echem po "opuszczonej" wiosce, stado wron siedzących na jednym z magazynów patrzyło się na was wzrokiem wytrawnych koneserów ludzkiego mięsa i zapewne tylko czekały na chwilę waszej słabości.
Od strony głównego budynku dał się słyszeć łoskot odsuwanej sztaby blokującej drzwi i ich skrzypnięcie gdy się otwierały. Jedną z rzeczy którą na pewno zobaczyliście to, ze tak jak na niewielu domach tak i na tym nie powiewał skrawek czarnego materiału. Zza drzwi wyjrzał jakiś mężczyzna słusznej postury, z na krótko przystrzyżonymi włosami koloru jasnego brązu.

Jestem zarządcą tego miasta powiedział stając w otwartych drzwiach a wy kim jesteście? zapytał tonem który oczekiwał szybkiej odpowiedzi

Offline

 

#8 2008-07-14 11:09:23

Adam

ochotniczka / młodzik

Zarejestrowany: 2008-07-13
Posty: 7
Punktów :   -1 

Re: Sesja przed lasem:P

Jesteśmy podróżnikami *Spojrzał na mężczyznę* przybywamy z daleka i mam nadzieje na coś do zjedzenia. A prócz tej nadziei *zamyślił się na chwilę* widzę że macie tutaj jakiś problem..*Zacisną rękę na korbaczu*

Offline

 

#9 2008-07-14 11:21:29

Dyzma

Administrator

5028997
Zarejestrowany: 2006-04-01
Posty: 441
Punktów :   
Data urodzenia: 05.03.1988

Re: Sesja przed lasem:P

Człowiek przyjrzał wam się dokładniej i głęboko westchnął

- Dobrze wchodźcie, z jedzenia wiele nie zostało ale skoro proponujecie nam pomoc to z chęcią ją przyjmiemy

Powiedział z lekkim uśmiechem i odsunął się by was przepuścić do izby.
Izba była przestronna i wyglądała na kuchnię połączoną z jadalnią, z belek zwisały pęki suchych ziół, suszonych wędlin i serów czekających aż będą się nadawały na schowanie do jakiejś komórki na jedzenie. Gdy zasiedliście przy stole, jakaś kobieta odziana w szary kaftan ze skóry przyniosła wam po misce dymiących kluchów ze skwarkami i po kuflu zimnej wody do ugaszenia pragnienia.

- Przepraszam, że tak skromnie ale czasy teraz nie pewne i te mrozy wszystko psują... Ale podobno imperator ma już wyznaczoną armię do pozbycia się :kłopotów:...

Człowiek zamilkł na chwilę i czekał, aż choć trochę nasycicie głód.

- Jestem Kordlik - powiedział i nie czekając na wasze imiona kontynuował - jakieś dwa tygodnie temu naszą osadę nawiedziła dziwna zaraza, ludzie w niej zapadają w śpiączkę i niektórzy po dniu umierają, a niektórzy trwają tak już prawie od samego początku zarazy... Hrabia na pobliskim zamku do którego należą te ziemie zabronił nam opuszczać wioskę pod groźbą śmierci lecz wy jako że nie jesteście stąd zapewne moglibyście nam pomóc - uśmiechnął się na tę myśl i czekał na waszą reakcję czy pytania

Offline

 

#10 2008-07-14 11:28:31

klakier

tropicielka / wywiadowca

Zarejestrowany: 2006-09-09
Posty: 16
Punktów :   

Re: Sesja przed lasem:P

*hobbit praktycznie wlozyl twarz w miske z zarciem zajadajac pospiesznie, jakby ktos za chwile mialby mu ja zabrac...* coo wymflim... *powiedzial krotko hobbit z pelna geba jedzenia*

Offline

 

#11 2008-07-14 11:28:57

Adam

ochotniczka / młodzik

Zarejestrowany: 2008-07-13
Posty: 7
Punktów :   -1 

Re: Sesja przed lasem:P

Kolejna zaraza. *Gdy mężczyzna wspomniał o mrozach Moris wzdrygną się gdyż siedział w samych spodniach z gołą klatą a plecy zdobił mu ogromny tatuaż płonącego młota w koronie* No tak....A ten Hrabia cały to jakiś dziwny jest czy raczej normalny z niego człek ? *przyjrzał się ponownie rozmówcy* bo coś mi się wydaje że takie zarazy to same się nie robią

Offline

 

#12 2008-07-14 11:37:28

Dyzma

Administrator

5028997
Zarejestrowany: 2006-04-01
Posty: 441
Punktów :   
Data urodzenia: 05.03.1988

Re: Sesja przed lasem:P

- Hrabia człek normalny

Powiedział z uśmiechem na twarzy

- Plotki mówią, że ojciec jego czy dziad był kiedyś nawet chłopem lecz za jakiś tam czyn został wyniesiony do rangi szlacheckiej, lecz hrabia nie lubi tego za bardzo wspominać i jeśli usłyszy, że ktoś to rozpowiada to wiesza na najbliższym drzewie - Kordlik wzdrygnął się na tą myśl - ale gdy się tego nie robi to hrabia nawet i podatki obniża, bardziej niż inni szlachetnie urodzeni od wieków...

Hmmm - zastanowił się człowiek - wydaje nam się, że zaraz zaczęła się zaraz po odejściu stąd pewnego obwoźnego handlarza jakieś maści odmładzające lub sił dodające ofiarującego, spaliliśmy to diabelstwo jak tylko zrozumieliśmy, że to przez to mogło być, a do innych wiosek posłaliśmy gońca z wiadomością i tak też hrabia się o tym dowiedział i zakazał opuszczenia wiosek objętych zarazą...

Offline

 

#13 2008-07-14 11:46:37

klakier

tropicielka / wywiadowca

Zarejestrowany: 2006-09-09
Posty: 16
Punktów :   

Re: Sesja przed lasem:P

yhym *"powiedzial" hobbit zajadajac sie ciagle i nie zwracajac prawie na nic uwagi... oczy mu sie swiecily jakby zobaczyl gore zlota*

Offline

 

#14 2008-07-14 11:56:53

Hotel

Administrator

Zarejestrowany: 2006-09-09
Posty: 48
Punktów :   

Re: Sesja przed lasem:P

*Stojący jak dotąd w ciszy mężczyzna usiadł przed swoją miską i zapytał* W jaki sposób choroba się rozprzestrzenia? *Wyciągnął ręce nad stół aby objąć miskę. Na wewnętrznych stronach jego dłoni widać było gojące się rany. Były to głownie pęcherze, odciski i siniaki, a gdzieniegdzie lekkie rozcięcia od dźwigania jakiegoś ciężkiego przedmiotu. Ruszał się powoli aby nie podrażniać przetarć powstałych od noszenia źle oprawionych skór.* Czy to może być już w jedzeniu? *Zapytał z ciekawości bo głód był tak silny, że zjadłby to nawet gdyby był to jego ostatni posiłek.


"Wojna to seria katastrof zwienczona zwyciestwem"

Offline

 

#15 2008-07-14 12:01:43

klakier

tropicielka / wywiadowca

Zarejestrowany: 2006-09-09
Posty: 16
Punktów :   

Re: Sesja przed lasem:P

*hobbit na chwile oderwal sie od miski i przelknal wszystko co mial w ustach....* jak nie chcesz to daj mnie *powiedzial i zajadajac sie znowu nasluchiwal odpowiedzi*

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.soulwarriors.pun.pl www.psychologia-artykuly.pun.pl www.dziks.pun.pl www.fir.pun.pl www.swiatgothic.pun.pl